2
Mariusz Leśniewski 20 months ago
Nie polecam wycieczki „pustynne safari w Dubaju deluxe”.
Masówka nastawiona na zarabianie kasy, w dodatku ze słabą organizacją.
Podjęcie z hotelu ok, to na plus.
Potem jazda na miejsce docelowe i zatrzymanie się na „meeting point”, który okazał sie parkingiem przed ogrodzonym płaskim terenem (zapiaszczone klepisko), po którym jeździło kilkadziesiąt quadów (cena od 150AEDu003d180zł za 20 min). Oczywiście był też sklep i pełno naganiaczy: perfumy, buteleczki z piaskiem, chusty, soki itp.
Następnie było najciekawiej, bo jazda po wydmach terenówką robiła wrażenie (tylko dlatego nie daję minimalnej ilości gwiazdek). Jedzie sie co prawda w rządku aut, wszędzie po bokach albo inne auta albo grupy robiące przystanek na zdjęcia, niemniej sama jazda robi wrażenie. My też mieliśmy taki przystanek na zdjęcia. Trochę trzeba się nagimnastykować, żeby zrobić dobre zdjęcie, wokół pełno ludzi i samochodów, ale ostatecznie udało się.
Niestety nasz kierowca zniknął bez słowa na cały nasz pobyt na pustyni! Odjechał (mimo że wcześniej informował, że będzie cały czas przy nas), a w samochodzie została nasza woda i bluzy (im słońce niżej tym chłodniej się robiło).
Tu przydało się, że nie byliśmy sami bo przynajmniej można było popróbować sandboardingu korzystając z desek od innych (nasz kierowca też miał taką deskę, ale zabrał ją ze sobą).
Następnie była krótka jazda do „wioski beduińskiej”, która nie ma nic wspólnego z prawdziwą wioską beduińską, poza tym że jest na pustyni. Na środku scena i wokół 100 stołów, po 6-7 osób na stół, czyli ponad 600 turystów. A to była wersja wycieczki „deluxe”, w której opisie możemy przeczytać: „Znajduje się tam również mniej osób przez co komfort doświadczenia jest jeszcze większy”. Nie chcę nawet myśleć co jest w normalnej wersji.
Oprócz tego było zaplecze z jedzeniem, piciem, jazda na wielbłądzie, lody dla chętnych za 50AED(60zł), przebieranie w miejscowe ubrania, mała henna gratis, sisza dodatkowo płatna. Soft drinki w cenie, alkoholowe dodatkowo płatne ( piwo w puszce przy płatności kartą 32AED u003d39zł).
Jedzenie dosyć dobre i całkiem spory wybór (mięso z grila w postaci szaszłyków, udek kurczaka, makarony, ziemniaczki, sałatki, ryż, shawarma, itp.).
Dostaliśmy stolik nr 93 i kawałek 94. Jedno z najdalszych miejsc od sceny, nie wszystko dobrze widać (występujących widać tylko od pasa w górę). Podniesiona scena trochę pomaga, ale nie jest dobrze.
Co ciekawe w połowie pobytu ktoś z zarządzających wioską przyszedł i kazał się upchać przy jednym stoliku twierdząc że stolik 94 nie jest nasz. Nie dałem rady znaleźć naszego opiekuna, nie pozostało nic innego jak upchać się przy jednym stoliku.
Po jedzeniu przyszedł czas na pokazy. Pierwszym był „panda show”. Nie wiem kto to wymyślił, ale oglądanie kogoś przebranego w dużą pandę (co to ma wspólnego z Beduinami?!?!?) kołyszącego sie na boki w rytm muzyki jest jakąś totalną abstrakcją.
Były jeszcze pokazy tańców lokalnych i pokaz z użyciem ognia. Z racji miejsca nie widziałem dokładnie, każdy pokaz realizowany przez pojedyńcze osoby.
I to tyle.
Podsumowując, jazda po pustyni super, jedzenie ok, pokazy słabe (pojedyńcze osoby, słaba widoczność), dobijający wszechobecny tłok (setki, jak nie tysiące osób i aut terenowych jadących w to samo miejsce), nieobecny kierowca/opiekun i na deser dobijający „panda show” w „wiosce beduińskiej”.
Masówka nastawiona tylko na zarabianie kasy.
Aktualizacja po Waszej odpowiedzi.
Rezerwacja była na prywatną wycieczkę, grupę 7 os., 19 lutego i nie na moje nazwisko. Wystarczy?
Zmiany auta nie było, kierowca wrócił i bez słowa wyjaśnienia pojechaliśmy dalej.
Piszesz w odp.: „Nie możesz oczekiwać, aby w cenie 249 zł otrzymać obóz w którym jest 100 osób…sugeruję Co sprawdzić inne dostępne opcje na rynku. Jest ich masa od 2500 zł wzwyż i tam na pewno wrażenia będą bardziej kameralne”.
Po pierwsze oferta jest za 349zł ( bo to wersja „deluxe”), po drugie potwierdzasz w ten sposób to co napisałem wcześniej, przypomnę: „Masówka nastawiona na zarabianie kasy, w dodatku ze słabą organizacją”.
Robisz za zwykłego pośrednika/naganiacza.